czwartek, 9 października 2014

HipDziennik część 1

Wprowadzam coś nowego. Nazywa się to, jak widać HipDziennik. Nazwa wzięła się od: Hiperglikemii, Hipoglikemii i Hipstera. Wczoraj byłem na wycieczce do Warszawy. Zwiedziłem łazienki królewskie, stadion narodowy, złote tarasy i teatr narodowy. Kupiłem oryginalną książkę Tartuffe od Moliera ponieważ byliśmy na tej sztuce. Znałem kilku aktorów. W końcu to jeden z ważniejszych teatrów. HipDziennik polegać będzie na elementach sztuki i rozrywki. Na dzień dzisiejszy jest tak: 1.Postcrossing. Przyszły do mnie 4 kartki (2 od jednej osoby) z Niemiec, Holandii i Tajwanu. Jestem bardzo podekscytowany. 2.Tartuffe. Sztuka rzekomo zabawna, ale ja zaśmiałem się tylko raz. Nie jest to dla mnie komedia, ale sztuka jak najbardziej zabawna. 3.Lody Grycan. Zapłaciłem niecałe 8 złotych. Esencja smaku. Waniliowe świetnie smakują. Następny HipDziennik w kolejny czwartek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz